środa, 16 kwietnia 2014

10.Strach

              



                    Hasałas ,krzyki ,wiwaty inaczej Fairy Tail . 

Drzwi do gildi otwarły się ,a przez nie do środka wkroczyła ,bo nie weszła jak normalny człowiek , rudowłosa kobieta . Nie pytając nikogo dostojnym krokiem skierowała się  do gabinetu Makarova . Po wyjściu na jej ręcę znajdował się czarny znak gildi . Coś za szybko - pomyślała brązowowłosa alkoholiczka upijając kolejny łyk trunku . 
- Ohayo ! - z entuzjazmem i szczerym uśmiechem na twarzy białowłosa barmanka przywitała nowego członka gildii   .
- Jestem Mira ,a ty jeste~
- jestem Cornel , miło mi - powiedziała ze sztucznym uśmiechem i z pospiechem podała jej dłoń .  
Wzrok wszystkich skierował się na staruszka który trzasnął drzwiami wychodząc od siebie . 
- Nie wiem jak wy ale ja mam chęć na imprezkę ! - wszyscy zawiwatowali pomysłowi mistrza.  ,a impreza rozkręciła się na całego bez żadnych podejrzeń bez pytań po prostu kolejna balanga  . Jak to w Fairy Tail . Lecz była pewna osoba która po raz pierwszy nie cieszyła się z hucznej imprezki . 


^V^


-co ty tu robisz ? - zapytała już spokojnie z nutką goryczy by nie zdradzić jaki chaos panował teraz w jej sercu jak i w głowie  . Starała się nie patrzeć mu w oczy ale co jakiś czas ich wzrok się spotykał . Chciał coś powiedzieć ale za każdym razem gdy rozchylał usta od razu je zamykał . Pustka . 
Co on sobie myślał przychodząc tu ? Życie mu nie miłe ? On nadal nie rozumie co do niego czuje ?! - Kłóciła się ze samą sobą . 
- odpowiesz mi ? -znów ten ostry głos  . Czuł się jak na skazaniu . Atmosfera była tak gęsta ,że można ciąć ją mieczem . 
- Erza ja ..~
- Co ?! Po co wróciłeś ! - jej oczy szkliły się ale nie miała zamiaru ronić  swoich łez wiedział to . I był przekonany czemu tak się zachowuje . 
-  Wróciłem bo .. Jeśli mam być szczery wróciłem do ciebie - zbił ją tym z tropu .
- Przepraszam co ? D-do mnie ? Oszalałeś .. 
- tak na twoim punkcie .. - Nie wierzyła własnym uszom tak łatwo te słowa wypływały z jego ust . Tak jak w tej chwili łzy z jej oczu . Jak to możliwe ? 
Chciała coś powiedzieć ale ten tylko zbliżył się do niej co spowodowało dorodne rumieńce na jej policzkach . 
- Cóż można powiedzieć ,że czuje się jak w jakimś romansidle .-  Po chwili zaśmiał się ,a gdy i ona chciała uczynić to samo poczuła ciepło jego ust na swoich . Zamknęła oczy rozkoszując się tą chwilą.
To było zbyt piękne . Miała racje . 
- Hmm aż taką słabość przejawiasz do tego gnoja tytanio ? - spojrzała w stronę z której usłyszała nieznany głos . I
Spowrotem w miejsce gdzie powinien siedzieć niebieskowłosy chłopak . 
- Co to ma znaczyć !? - krzyknęła gdy zorientowała się ,że przed nią nie siedzi już jej ukochany ,a jakiś bialowlosy mężczyzna o błękitnych oczach . Wstał ,złapał za jej dłoń i szarmanckim gestem ucałował wierzch jej dłoni .
- Miło mi tytanio , twoje usta są przepyszne - oblizał się i zwinnym ruchem odskoczył od miecza który niespodziewanie zmaterializowal w jej dłoni i szybko znalazł się przy jego szyi  - nie ładnie tak traktować gościa Erzo - zaśmiał się i zeskoczył na dywan tuż za szkarłatnowłosą  - Ale ja niewychowany wiem jak się nazywasz ,za to ty nie wiesz jak ja - prychnęła i skupiła się na ostrzu przy jego szyi - jestem Shiro gwiezdny duch białego tygrysa - uklęknął - chciałem sprawdzić co czujesz do tego prostaka i mile mnie zaskoczyłaś - dotknął opuszkami palców swoich ust . 
Przyglądała się jego zwinnym ruchom i po chwili przed jej oczami zawitała ciemność . Tak mroczna i przerażająca . Tak jak wtedy ..w tym pomieszczeniu gdy go zabrano . Bała się tak jak wtedy . Czuła to samo . Strach . 


 ^V^ 


- Jellal ! - za chłopakiem  biegła dziewczyna o długich różowych włosach - co ty robisz jesteśmy coraz bliżej magnolii - zapytała miedzy długimi oddechami gdy w końcu go złapała - nie możemy ! Oboje zostaniemy złapani - złapała go za rękę - o co chodzi ? Mów ! Znam cię jesteś jak mój brat ! - zaniemówił gdy to usłyszał zreszta nie pierwszy raz jest w tak dziwnej sytuacji - ja muszę tam iść Meredy boje się o ...no  O "nią" mam złe przeczucia ..- spuścił wzrok ,rumieniec wyskoczył na jego twarzy . Otworzyła szeroko oczy nie tylko ze zdziwienia ,że ten maruda i człowiek pokuta się rumieni ,tylko przez kogo to robi. Przytuliła go i zapiszczala ze szczęścia - no to na co czekamy ! Do twojej tytanii ! - mówiąc to wskazała na miasto ,które było widoczne na horyzoncie i ruszyła na przód.  

^V^

- Lucy stój - usłyszała jego głos i poczuła jego rękę na swoim nadgarstku . Zatrzymała się - czy ty znowu idziesz czatować pod jej domem ? - zapytał ,widząc iż ma racje przytulił ją i złożył lekki pocałunek na jej malinowych ustach - idziemy ale proszę cię czy ty zawsze gdy masz przeczucie ,że coś jej grozi musisz od razu do niej iść ? - zagryzła dolna wargę i spojrzała w jego zielone oczy po czym przytaknęła - ahh no to nic chodź ale to ostatni raz dzisiaj .. Wiesz ja - popatrzyła na niego gdy już wyszli i gdy zamknęła drzwi - martwisz  się ? - dokończyła za niego z uśmiechem na twarzy . 
- Tak Lucy ...cholernie się o ciebie martwię - wymówił to zdanie i splątał razem ich dłonie . 
Zaczerwieniona wtuliła się w jego ramię. 
W ciszy kroczyli w stronę mieszkania ich przyjaciółki.

^V^ 

Zauważyli bialowlosego chłopaka wychodzącego z czyjegoś mieszkania trzymając na rękach .. ! 
-Erza ! - krzyknął i pobiegł w stronę tego dziwnego człowieka . 
Kiedy się odwrócił uśmiechnął się kpiąco widząc przed sobą czlowieka ,który podobno był jego panem w przeszłości. Klęknął i prychnął . 
- Jak miło cie widzieć panie .. - zwrócił swoje oczy na szkarłatnowłosą złożył na jej czole pocałunek i położył ją na ziemi . 
- jeszcze nie zdążyłem się z nią pobawić ..- na jego twarzy pojawił się grymas świadczący o jego niezadowoleniu. 
- ale gdybyś panie widział jak ta kobieta cieszyła się na pana widok jak niedowierzała gdy wyznałeś jej miłość i jak się cieszyła gdy ją pocałowałem .. Znaczy ty ..hahahah ! - zaśmiał się widząc ,że to co powiedział zabolało granatowowłosego. 
- Nie wybaczę ci tego pożałujesz po za tym nie przypominam sobie byś był kiedyś moim sługa wiec o co w tym cho~ -  nie dokończył gdy oboje usłyszeli donośny głos za plecami gwiezdnego ducha. 
- Shiro !!! - brzmiało to jak ryk lwa ..co najmniej nie człowieka. 
Niebieskooki wzdrygnął się kiedy zauważył rudowłosego mężczyznę w garniturze ,który pojawił sie tóż przed nim.
- To nie tak jak myślisz Leo-sama .. - wypowiadał te słowa z szacunkiem jak i strachem -ty żyjesz .. Ale przecież twoja właścicielka ..ty .. jak ?- zapytał ,a jego odpowiedzią okazała się pięść w brzuch i cichy szept do ucha - lepiej uważaj tygrysie ..- po czym upadł na plecy. Zza zodiakiem lwa stała dwójka magów różowowłosy chłopak -Natsu i tuż obok niego blondynka o czekoladowych oczach -Lucy . 
Spojrzenia wszystkich się spojrzały, jedynie Tytania i Meredy ,która starała ją obudzić nie uczestniczyły w wymianie przenikliwych spojrzeń. 
- Jellal ..-wysyczał Natsu ale opanował się przypominając sobie Nirvane jak go uratował  i obietnicę ,którą złożył blondynce. 
- Unieruchomiony Lucy - w stronę maginii  skierował się Leo w ręce trzymając biały klucz ,wręczył jej go i znikł. 
- Shiro .. Gwiezdny duch tygrysa jeden z 7 kocich kluczy .. - wyszeptała jakby do siebie podchodząc do Brązowookiego chłopaka - teraz trzeba znaleźć resztę .. Ale to nie ważne . Cieszę się ,że jesteś - podała mu dłoń - już się bałam ,że ona sobie coś zrobi - zaśmiała się widząc jego minę - dowiesz się potem ,a teraz musisz mi odpowiedzieć na pytanie - pociągnęła go na stronę co nie uszło uwadze rożowowłosemu .
- powiedz mi czy ty ją kochasz ? - zapytała prosto z mostu . Wtedy zauważyła ,że za dużo przebywa z Natsu ,który zresztą właśnie ich podsłuchiwał. 
Już miał odpowiedzieć kiedy oboje   zobaczyli jak szkarłatnowłosa leżąca w ramionach Meredy nieopodal ,się wybudza. 

^V^

Co za gildia miała ich już dość. Do tego jeszcze dłużej musi się z nimi użerać odkąd wie ,że ten głupkowaty duch został zatrzymany i nie uprowadził Tytanii. Ale upierdliwe ! - warknęła w myślach uderzając w drzewo pięścią. 
- Jeszcze was zniszczę ! - wysyczała.
I znikła.

------------------------------------------

Nic nie powiem nie mam nic na swoje usprawiedliwienie .. Przepraszam .

1 komentarz:

  1. First ! Po pierwsze... NAPRAW SZABLON BLOGA ! Wkurzają mnie te latające kółka ;/ Musiałam sobie tekst skopiować do notatek XD. Rozdział jak zawsze. Ciekawy ! Ciekawy! :D Mimo, że chyba nie stawiałam tutaj żadnych rozdziałów, ale czytałam każdy ! ^^ Tylko ta nowa... Jest podejrzana. Czyż, nie ? :D Tylko szkoda, bo nie było zmianki o Laxus'ie. Naszym mentorem XD Mam nadzieję, że pojawi się w najbliższym rozdziale ! :D Skoro w nagłówko masz Dreyar'a, to znaczy, że go lubisz. Po za tym piszesz opowiadanie mniej więcej o nim, więc zapraszam do mnie :D
    ,,http://fairytailtwoworlds.blogspot.com/"
    Tam znajdziesz Laxus'a, chyba wszędzie o.O ? A kto wie xD
    Akcja z Erzą była bardzo fascynująca ! Tyle emocji na raz:D A Jellal jak zawsze xD Nieśmiały Hahhha xDDD Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością ! Życzę zdrowia i weny, pozdrawiam ! ja ne !

    OdpowiedzUsuń