Strony

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

2. Ukryte uczucia

2. Ukryte uczucia .




-Ty żyjesz ! - jego oczy zeszkliły się ,a uśmiech nie schodził z twarzy . Dziewczynka ,którą uprowadzono 10 lat temu powróciła do nich cała i zdrowa .-Katrin czy ktoś w gildii cię pamięta ?-zapytał już z powagą w głosie .Usiadł na swoim biurku i patrzył wciąż nie dowierzając w to ,że żyję i nic jej nie jest .
-Nikt dzaduniu ..-posmutniała . A blondyn wciąż z szeroko otwartymi oczami spoglądał na dziewczynę , po chwili jednak szybko wyszedł i trzasnął drzwiami . Ani katrin ani makarov nie zwrócili na to większej uwagi . Lecz reszta owszem.
Wszyscy spojrzeli na blondyna dziwiąc się jego zachowaniem ,ale go zbytnio to nie obchodziło chciał jak najszybciej wyjść z tego przeklętego budynku . Przy wyjściu pojawili się jak na zawołanie gromowładni .
-Laxus co się dzieje ? - zapytał bisclow a jego laleczki powtórzyły „co się dzieje , co się dzieje „
    -Nie wasza sprawa , a teraz zejdźcie mi z drogi wychodzę i proszę nie idźcie za mną chce być sam ..-powiedział już mniej zdenerwowany i wyszedł z gildii .
    -Jak myślicie co mu jest ? - zapytała Erza podchodząc do stolika przy ,którym ponownie zasiedli gromowładni .
    -On chyba czegoś się tam dowiedział .. - pomyślała Evergreen i zaczęła się wachlować .-Czegoś przykrego i szokującego .. - kontynuował za nią Freed lecz po chwili na stół wleciał natsu.
    -Zabiję cię lodówko !-krzyknął i z zapaloną pięścią pobiegł na gray'a.Ten nie robiąc z tego afery zamroził smoczego zabójcę i dosiadł się do lucy i juvi ,która od razu się do niego przykleiła .
    ~;_;~
    Musiał ochłonąć … spotkał ją , widział . Lecz ona go nie rozpoznała i dobrze niech nie wie kim .Uśmiechnął się lekko .Wiatr stał się silniejszy ,a wraz z listkami kwiatów przywiał jakże słodki i znajomy mu zapach . Zamknął oczy i wciągnął powietrze jeszcze raz ,zapach był coraz bliżej i bliżej . Otworzył oczy i zobaczył ja
    uśmiechniętą od ucha do ucha .Nie spodziewał się tego ,że pójdzie za nim aż tutaj .
    -Hej czemu wyszedłeś ? - zapytała beztrosko i usiadła koło niego .-jestem katrin lightshee , a ty ? -przedstawiła się i oczekiwała na odpowiedz .
    -j-jestem .. - nie mogło mu przejść przez gardło .
    -No powiedz ! - zrobiła maślane oczka ,była taka słodka i piękna .Wpatrywał się w nią jeszcze chwilę ,a ona speszona tym zarumieniła się .-To powiesz ? -Nie mógł jej okłamać .. musiał jej powiedzieć kim jest .
    -Laxus Dreyar .-odpowiedział dość chłodno . A ona oburzona jego tonem wstała .
    -nie bądź taki Laxus … L-laxus ??? -dopiero teraz do niej dotarło kim jest dobrze umięśniony blondyn siedzący przed nią ,czemu nie poznała go od razu ? Przecież już wtedy miał tą bliznę . Jak mogła zapomnieć jego piękne błękitne oczy i blond włosy .A on już chciał wstać myśląc ,że dziewczyna go znienawidzi lub go nie pamięta lecz poczuł jej zgrabne ręce oplatające jego tors i ciepłe łzy ,które skapywały na jego koszulkę .
    -Laxus! … w końcu mogę cię zobaczyć .. -wyszlochała .-Tęskniłem – powiedział z troską i czułością w głosie .Chciała mu w końcu powiedzieć ,że go kocha ale bała się , bała się jego reakcji więc już nic więcej nie mówiła
    ~;_;~
    -Gdzie ona jest ! - wydarł się mężczyzna siedzący na dość dużym fotelu osadzonym w pomieszczeniu wyglądem przypominającym komnatę zamkową .Wstał i podszedł do jednego ze swoich sługusów . Wyciągnął swój miecz i przyłożył mu do gardła .-Wiedziałeś ,że bez niej nie zyskam tej mocy ! Wiedziałeś ! I nic nie zrobiłeś .. zawiodłeś mnie . - schował miecz i już bardziej spokojny zasiadł na swym przed chwilą opuszczonym miejscu .-Dopóki nie przyprowadzisz jej żywej z powrotem do mnie nie wolno Ci się tu pojawiać . Pozwalam na zabranie większości straży . IDŹ ! - Krzyknął ,a miejsce w którym znajdował się żołnierz było już puste .
    Zebrał dość sporą grupkę ludzi i już wyruszał za tamtą dziewczyną , nie chce tego ,nie chce by ona cierpiała ale nie ma wyjścia . -IDZIEMY ! - krzyknął do reszty i już zmierzali do najbliższego miasta ,do Magnoli.
    Szli dwa dni bez odpoczynku lecz nie byli zmęczeni ,więc szli dalej . Aż w końcu doszli do miasta w którym powinna się znajdować .
    -jest nas dwudziestu czterech więc rozdzielimy się na trzy grupy po osiem osób , zrozumiano ? - zapytał na co reszta tylko przytaknęła na znak zgody .-ruszamy . -odpowiedział dość spokojnie .Szedł uliczkami tego jakże pięknego miasta ,które w porównaniu z zamkiem na pustkowiu to raj , siedmiu uzbrojonych mężczyzn razem z nim doszli do przepięknego parku , szli dość długo i nagle zauważyli , ją stojącą w silnych ramionach jakiegoś blondyna z całego serca nie chciał by była nieszczęśliwa , by … „nie myśl o tym! „ skrzyczał się w myślach i podszedł nieco bliżej . Tak by go usłyszała gdy będzie do niej mówić .
    -Jestem zmuszony przerwać panience tak piękną scenę . - powiedział stanowczo i oschło.
    ------------------------------------~~^V^~~----------------------------------------
    Udało mi się fartem złapać jakąś sieć na stacji benzynowej :D No nic oto kolejny rozdział i widzę ,że chyba nikt tego nie czyta ale robię to głównie dla siebie więc mi to nie przeszkadza :) Hmm następny rozdział chyba także gotowy ale postaram się go jeszcze dopracować więc oczekujcie kolejnego rozdziału  pod tytułem " dobrze " Gi-hi 

    Miłego czytania i komentowania ! ~~ Shizuko <3

3 komentarze:

  1. Hohohoho Laxus ma humorki ^.^ To czyni go jeszcze bardziej Sexownym <3<3<3
    M: Tak to jest, w realu nie ma Sebastiana.
    A: A ty nie masz ręki.
    M: Co? Jak mogłaś O.O (poszła zatamować krwawienie. Przynajmniej raz przyłożyła się na EDB)
    „Czegoś przykrego i szokującego ..” Fried proszę, czy serio musisz brzmieć jakbyś zakochał się w Laxusie T^T ech, za dużo yaoi ostatnio, naprawdę, za dużo czasu wśród yaoistek.
    Nie bądź taki Laxus! – Bądź taki *Q* bo ja uwielbiam złego i groźnego Laxusika <3
    Jest nas dwudziestu czterech… wcześniej: Możesz zabrać większość armii… To ile ten gościu miał armi czy tam straży? 40?
    Yey~!!! Koniec w takim momencie? Kto to? Co on chce zrobić? Budujesz napięcie, a ja schodzę na zawały… :D

    OdpowiedzUsuń
  2. *Q* WOW! Mój słodki Laxus...
    Tylko trochę nie kanonicznie go przedstawiłaś, ale ci to wybaczam.
    Błędy, błędy i błędy, ale też ci to wybaczam, bo nadrabiasz akcja.
    Lecę czytać dalej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka scenka ^^ Szkoda, że została przerwana. Ciekawe co teraz będzie. Nie będę się domyślać, tylko pójdę sprawdzić dalej ;)

    OdpowiedzUsuń