Strony

poniedziałek, 16 czerwca 2014

11.Żartujesz ?



- M-meredy ? - zapytała szkarłatnowłosa dziewczyna otwierając powoli oczy i dostrzegając różowe włosy .
-Jeśli tu jesteś to znaczy ,że J~
- Erza ! - usłyszała jego krzyk i po chwili spostrzegła oblicze swojego ukochanego .Mocno ją przytulił zatrzaskując swoje silne ramiona na jej kruchym ciele spowitym zimną zbroją.
Lucy wraz ze swoim różowowłosym kompanem na spokojnie podeszli do sprawy .Z resztą nie mieli się co martwić to w końcu Tytania ! Wielka i potężna , nie do złamania .Królowa wróżek .

Toczyła walkę sama ze sobą widząc ich oboje .
-J-ja .. ja nie wiem czy jesteście prawdziwi .. j-ja .. boję się .. pierwszy raz od tak dawna się boję ..-
spojrzała mu w oczy i dostrzegła to czego nie było w tamtych  .Troskę ,zaufanie... miłość .
-Jeśli jesteś prawdziwy to p~
- Kolor twoich włosów Erzo .. nigdy go nie zapomnę .. - uśmiechnął się ciepło .

Różowowłosa dziewczyna stojąca dotychczas koło pary zakochanych odsunęła się i postawiła kilka króków w kierunku pozostałych dwóch magów .
- Ohayoo Lucy-chan , Natsu-san - uśmiech nie schodził jej z twarzy gdy zobaczyła jak jej granatowosy  towarzysz podnosi tytanie na rękach i wchodzi z nią do jej domu .Widząc ,że magini gwiezdnej energii i salamander mają zamiar wejść z nimi zatrzymała ich ,gestem ręki zapraszając by podeszli bliżej niej.
- Niech sobię gołąbeczki pogruchają - zachichotała - jak tam u was ? Już no .. wszystko tak jak powinno być ? Lucy  ? - spojrzała znacząco na blondynkę gdy ta na te słowa lekko się zarumieniła.
- No nie mówcie mi teraz ,że tylko ja jestem takim pajacem i nie zauważyłem co mam pod nosem - mówiąc to przytulił do siebie Lucy i spojrzał na dziewczynę o tym samym kolorze włosów co jego same .
Kiwnęła głową na znak zgody i dodała - tylko ty natsu ..tylko ty. . - jakby nigdy nic usiadła na ziemi i spojrzała na parę z dołu . Ci tylko się zaśmiali i podali jej ręce. 
-Idziemy do mnie ,a ty idziesz z nami nie będziesz przecież siedziała na zimnym i twardym betonie... nie wydaje nam się by tamci - rzucił okiem na dom do którego Erza\ przeprowadziła się z wróżkowego wzgórza - szybko skończyli .. znaczy.. -podrapał się w tył głowy - dawno się nie widzieli .. no i .. no wy rozumiecie no ! - zaczerwienił się i złapał swoją dziewczynę za rękę .Ona zaś uczyniła to samo z Meredy i chwilę później w trójkę śmiejąc się i gawędząc kroczyli w stronę domu Natsu ,w którym zapanowała kobieca ręka i można tak normalnie wejść.No i oczywiście normalnie żyć .


 ^V^


Przez dłuższą chwilę się wahała .W końcu nie wiedziała na sto procent czy ten Jellal jest prawdziwy .Spojrzała mu w oczy .Bała się ,że gdy mrugnie znowu zobaczy tą przerażającą ciemność .
-Erza.. - usłyszała w jego głosie nutkę lęku ,współczucia i wstrętu do własnej osoby . W jednym słowie ... w jej imieniu. 
- Erza ja Cię pr~ 
Przerwała mu pocałunkiem .Nie mogła czekać nie po tym gdy okazało się ,że jej pierwszy pocałunek był po prostu ...zemstą?  Nawet nie wie czym to było . Lecz ten .. ten pocałunek był prawdziwy ,był pocałunkiem miłości .
Powoli wplątał jedną dłoń w jej piękne długie szkarłatne włosy .
Oderwali się od siebie na chwilę by popatrzeć sobie w oczy .Zwykły gest ,a ile zmienia w ludzkim życiu .
-J-ja ..Erza j-ja - nie mógł wydusić z siebie nic konkretnego .Zmotywowało go to jednak do czynu .Kolejny namiętny pocałunek i kolejna przerwa .
-Kocham Cię Erza ... - Zabrzmiały w jej głowie jego słowa wypowiedziane przez pocałunki .
Koniec ze zbroją na sercu .On właśnie przebił jej niezniszczalną zbroje i dostał się do samego centrum.
Pozwoliła swoim łzom spłynąć po jej rozgrzanych policzkach .
-Czy ty sobie żartujesz ? - spytała . Uśmiechnęła się gdy zaprzeczył i ponownie wpił się w jej usta . 

10 minut później siedzieli na kanapie i rozmawiali na przeróżne tematy co jakiś czas dodając do swoich rozmów nieco miłych rzeczy w postaci kilku pocałunków .
Teraz mając siebie mogą wiele zdziałać .

Bo dopiero mając bliską osobę przy sobie możemy zwojować nawet cały świat .Szanuj co dostajesz ,doceniaj co masz i pamiętaj przyjaźń i miłość to najważniejsze rzeczy na świecie .Nie liczy się moc ,potęga i władza.
~~Shizuko-chan

    

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zauważyłam brak czytelników .. smutno ale nie ważne ..chciałabym ten rozdział rozwinąć ale nie mam pojęcia jak ! Boże czemu to jest takie trudne .. 
Przepraszam ,że takie krótkie naprawdę przepraszam .. nie chciałam ... nie chce .. ahh jestem do niczego ..
No nic jeszcze raz gomene ..
Nooo i trochę przesłodzony ten rozdział .

3 komentarze:

  1. Ooooooo. Jak słodko ^.^ Dawno nie zaglądałam :c. Mam nadzieję, że zrozumiesz. Słodka zemsta-Dosłownie ;p. Mam nadzieję, że tak będzie już zawsze, aż tu nagle. Pocałunek miłości *.*.. Wiem, że napisałam trochę niezrozumiale, ale co chwila wyobrażałam sobie te pocałunki, a potem przerwy i znowu pocałunki i znowu przerwy....
    Słodziutko opisałaś ,,Przebicie zbroi na sercu". I ten cytat na końcu. Jaram się, jaram :D. Mam prośbę: Informuj mnie o rozdziałach, bo albo zapominam, albo nie mogę znaleźć. Przy okazji zapraszam do mnie :
    http://never-say-i-love-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej.... Smutno mi. Napaliłam się na nn, a tu pusto :c szkoda ;c Czekam i będę czekać, Nie pozwolę, by taki blog poszedł w zapomnienie ;c dla mnie zawsze będzie istnieć.

      Usuń
  2. Hejka, mam zaszczyt poinformować, że zostałaś nominowana do Liebster blog Award (wiem, że późno, ale winę zrzucam na Clarisse). Szczegóły na: http://nie-wierz-blizniaczkom.blogspot.com/p/witam-dostaysmy-nominacje-do-libster.html

    OdpowiedzUsuń